Bardzo Rzetelnie – portal najlepszych informacji

Portal informacyjny z ciekawostkami ze świata

Dom i ogród

Kominki – Włoska robota

Słonce Italii, plaże Adriatyku, wygrzane wzgórza Toskanii, spalona ziemia Sycylii w żaden sposób nie kojarzą się z zimnem Co Włosi mogą wiedzieć o ogrzewaniu? Tak też przez wiele lat w sposób zdecydowanie dyskryminujący mówiono o włoskich kominkach. Jednak wszystko się zmienia i od kilku ładnych lat piecyki i kominki kaflowe made in Italy są nie tylko ładnymi obiektami, ale również sprawnymi i nowoczesnymi źródłami ciepła. Niezależnie od tego, czy chcemy palić drewnem, peletami, gazem, czy nawet biopaliwem, z pewnością w aktualnych ofertach firm włoskich coś ciekawego znajdziemy Wiele osób nie tylko z Polski, ale i z całego świata już się o tym przekonało. Czas najwyższy, aby i pozostali zmienili – z niewielką pomocą Świata Kominków – niesprawiedliwe i nieaktualne opinie.

Wbrew powszechnym wyobrażeniom południe Europy rzeczywiście upalne jest tylko przez dwa. trzy miesiące. Przez kolejne kilka miesięcy mamy tam przyjazne człowiekowi temperatury. Jednak jest kilka miesięcy zimowych, gdy ziąb staje się tak dokuczliwy, że nawet tęskni się do zwyczajnego mrozu i śniegu.

Tak się składa, że łatwiej Polakowi znieść minus 20 stopni Celsjusza niż ludziom Południa lekko chłodne dla nas plus 5! Co wtedy? Przez wieki po prostu ludzie na tamtych terenach… marzli, bo otulanie się kolejnymi kocami i spanie w skarpetach to tylko półśrodki. Trzeba też uczciwie powiedzieć, że poza bogatą Północą Włochy byty bardzo długo biednym krajem. W końcu Vittorio De Sica nie nakręcił w 1948 roku „Ladri di Biciclette”, czyli „Złodziei rowerów” z powietrza! Dopiero pod koniec lat pięćdziesiątych powstał włoski samochód dla ludu, czyli pierwsza generacja Fiata 500. Gdy Włochom zaczęło powodzić się lepiej, dogrzewali się różnego rodzaju piecykami olejowymi. Tak robiła wówczas cała Europa. I mato kto wie, że również norweski Jatul, dzisiejszy zaprzysięgły palacz drewna, wówczas też piecykami na olej się zajmował.

Kominki, no cóż, zawsze były w pobliżu jakieś marmury, więc w wielu rezydencjach i pałacach klasyczne w formach kominki co bogatszym Włochom umilały chłodne wieczory. Popularniejsze chyba były zewnętrzne kominki i kuchnie ogrodowe. bo przecież na zewnątrz, przy winie, w towarzystwie licznej rodziny i przyjaciół Włoch spędza pół życia. W każdym razie spędzał, dopóki również i jego nie zaczęły wciągać korporacyjne wiry. Czyżby miał to być koniec la dolce vita?

Na szczęście Włosi okazali się bardziej od Polaków odporni na pokusy służbowej fury i komory w zamian za sprzedanie duszy, więc… przydomowe kominki ciągle stoją przy niemal każdym włoskim domu.

Europa da się lubić

Nie tylko Polsce Unia Europejska dała gospodarcze przyspieszenie. To samo stało się z Włochami, tylko ładnych kilka lat wcześniej. Niewielkie działające lokalnie firmy rodzinne wyjechały ze swoimi produktami poza nieistniejące już granice. I co najważniejsze, mogły obserwować innych oraz wymieniać się wiedzą. Branża kominkowa w innych krajach rozwijała się dynamicznie, na kominkach można było zarabiać. Bardzo szybko więc firmy włoskie przestawiły się również na produkcję nowoczesnych rozwiązań kominkowych. A jeśli dotąd nie było tradycji kominkowych, to firmy tworzono od podstaw. Może czasami brakowało w gabinetach zdjęć przodków odlewających żeliwo, ale z drugiej strony nie było też żadnych obciążeń przeszłością. Stąd niezwykle dynamiczny rozwój kominkowej branży we Włoszech, a szczególnie we Włoszech Północnych. W krótkim czasie dzięki otwartemu rynkowi europejskiemu udało się włoskim firmom dogonić najlepszych. Najlepiej widoczne jest to na PROCETTO FUOCO, specjalistycznych targach, jakie co 2 lata odbywają sie w Weronie. Nie dość, że same targi stały się jedną z najbardziej opiniotwórczych imprez kominkowych, to bogactwo miejscowej oferty konkurencję z innych krajów wprowadza w bezsenność. Nie mówiąc już o tym, że obecność w Weronie stała się dla żyjących z kominków obowiązkowa.